Zemsta

Zemsta


Nie zaprzestana pogoń za zrozumieniem,
Szczęściem,radością,miłością...
Jak rzeka płynie tak krew,
Zostanie pomszczona nad miejscem,
Pogoni nad lasem bladym lasem,
W miejscu pogoni odwiecznej...
Tylko ona została,
Jedyna żywa-zemsta!
Jej śmiech obudzi każdego...
Ból jest nie odostępną częścią życia,
Jednak zemsta to kwiat nie zerwany...
Miłość to nie poznana,
Okrutna i zdradliwa istota...
Radość jest ślepa,
Kiedyś wszystko boli...
Gdy pazury i kły ból w serce wbija,
To wtedy zaczynasz widzieć...
Ból jest jak powietrze z popiołem,
Ale oddychać przestać nie możesz...



W

Wiersze

Czym są dla mnie wiersze?
Często słyszę to pytanie.
Odpowiedź jest prosta;
''Są one czymś co pozwala,
Mi się wyładować,
Przemyśleć nie które sprawy.
Jednak najbardziej są one,
Dla mnie spowiedzią serca.
Jedynie one wysłuchują,
Moich żali i zmartwień.''
Wiem,że nie są one,
Może tak wielkie,
Czy wspaniałe jak wiersze,
Znanych pisarzy...

Miłość? To nie *:!

Miłość

Miłość-uczucie,którym jeden,
Człowiek darzy drugiego?
Czy okropna istota,
Która trwa chwilę ,
Aby potem dać cierpienie duszy wieczne?
Ludzie darzą miłością wiele rzeczy.
Nawet pieniądze mimo,że to tylko,
Przedmioty bez duszy.
Skoro znają miłość,
To czemu nie dają jej osobie drugiej,
Nawet jak odejdzie?
Ja nigdy nie poznałam mojego dziadka.
Odszedł zanim się urodziłam.
Ale z opowiadań czy historii,
A nawet pamiątki mówią mi kim był.
Medale zatopione w kurzu,
Pokazują,że stawił opór życiu,
Że walczył za Polskę i za Polaków.
Nie znam osobiście człowieka,
Który założył organizację,
Która uratowała mi życia.
Nie znam harcerzy,
Którzy w słońcu czy w deszczu,
Zbierali pieniądze na pomoc.
Zawsze będę ich darzyć,
Nieokreśloną wdzięcznością,
I szacunkiem dla ich trudu,
Pracy,wysiłku i ich samych.
Te osoby darzę miłością,
Bo uratowali mi życie...

Odeszłeś bez powrotnie...

Łza,która spłynęła po nagrobku

Gdy na pogrzeb twój,
Zabroniona mi przyjść,
I złożyć hołd tobie,
Wiedziałam,że lepiej,
Lepiej przyjdę dnia innego,
Nad grobowiec twój.
Gdy cichymi alejkami,
Podążałam w miejsce,
Gdzie spoczęło ciało twoje.
Zatrzymałam się kilka kroków,
Przed miejscem pochówku.
Modlitwę zmuwiwszy,
Podeszłam,mały znicz zapaliłam,
I jedną czerwoną jak krew róże,
Pozostawiłam na płycie granitowej.
I wtedy wiatr staną koło mnie.
Mimo,że naprawdę u Ojca byłeś,
Poczułam jakby ten wiatr był tobą.
Powiedział,że ten najmniejszy ogieniek,
Samotna róża są o wiele bardziej,
Cieszą ciebie,bo mimo,że drogę zagrodzili,
To jednakowoż przyszłam aby hołd złożyć tobie.
Mimo granitowego muru odgradzającego nas,
Usłyszałeś moją modlitwę,
Poczułeś ciepło ognia i zapach kwiatu.
Jednak najgorsze były łzy,
Które spłynęły po nagrobku...
                      

Bohatera każdy mieć powinien

 Bohater

Bohaterem zostać łatwo.
Nie potrzeba super mocy,
Czy wystrzałowych strojów.
Potrzebna jest chęć,
Wewnętrzna siła,
Czyste serce,
Skłonne do pomocy ręce.
Aby usłyszeć słowa wspaniałe,
''Jesteś moim bohaterem!''
Tylko potrzeba się rozejrzeć,
Ale nie po szafie,
Lecz wpierw po sercu swym,
A po tym po podwórku,
Szkole czy nawet domu.
Jeżeli jesteś dumny jak paw,
Jeżeli jesteś przykładem czystości,
I takim chcesz pozostać,
Jeżeli jesteś zamknięty względem otoczenia,
Jeżeli nie potrafisz znaleźć w sobie siły,
Do walki ze złem drzemiącym w każdym z nas,
To nie piszesz się na bohatera.
Każdy powinien mieć kogoś kto jest jego bohaterem,
Kogoś kto daje DOBRY przykład.
Nie może to być Batman czy Spiderman,
Bo naprawdę nie znamy ich bez mocy,
Jako zwykłych ludzi.
Nie wiemy jak by postąpili bez mocy...

Czasem jestem nikim.

 Czasem jestem...

Czasem jestem aniołem,
Czasem jestem demonem,
Czasem jestem morzem,
Czasem jestem plażą,
Czasem jestem radością,
Czasem jestem smutkiem,
Czasem jestem kłamstwem,
Czasem jestem prawdą,
Czasem jestem tancerzem,
Czasem jestem solistką,
Czasem jestem kochaną,
Czasem jestem kochającą,
Czasem jestem oceanem,
Czasem jestem huraganem,
Czasem jestem pustynią,
Czasem jestem feniksem,
Czasem jestem ogniem,
Czasem jestem wodą,
Czasem jestem wiatrem,
Czasem jestem wilkiem,
Czasem jestem Ziemią,
Czasem jestem Księżycem,
Czasem jestem gwiazdą,
Czasem jestem królową,
Czasem jestem wdową,
Czasem jestem księżniczką,
Czasem jestem narzeczoną,
Czasem jestem matką,
Czasem jestem sierotą,
Czasem jestem słońcem,
Czasem jestem łzą,
Czasem jestem pocałunkiem,
Czasem jestem kolcem,
Czasem jestem różą,
Czasem jestem krwią,
Czasem jestem przysięgą,
Czasem jestem bezdomną,
Czasem jestem milionerką,
Czasem jestem żoną,
Czasem jestem pumą,
Czasem jestem ciemnością,
Czasem jestem światłem,
Czasem jestem śniegiem,
Czasem jestem deszczem,
Czasem jestem jeziorem,
Czasem jestem deszczem,
Czasem jestem lasem,
Czasem jestem nikim,
Ale choć byłabym kimkolwiek,
I tak będę zawsze pamiętać,
To co zrobiłeś.
Twa dusza samą światłość,
Ręce samą pomoc,
Usta samą prawdę,
Uśmiech wielką radość,
Światu w którym żyjemy...

Serce moje domem twym

W sercu moim zawsze masz dom

Nie ma domu,
Nie ma przyjaciela,
Nie ma radości,
Nie ma szczęścia,
Nie ma uśmiechu,
Nie ma magii,
Nie ma komu zwierzyć się,
Nie ma śmiechu,
Nie ma miejsca na Ziemi,
Moje serce,bo odeszłeś,
Lecz z serca mego,
Nigdy nie znikniesz.
W każdym momencie,
Będziesz mieć tam mieć dom.
                    ...
Dwie nieśmiertelne rzeczy

Niektóre legendy powiadają,
Że istnieją ludzie nieśmiertelni.
Jednak żadne moce,eliksiry,
Kamienie czy czary,
Nie przebiją powłoki samotności.
Tylko dwie rzeczy są nieśmiertelne.
Jedną każdy z nas ma od urodzenia,
Drugą może zdobyć,gdy żyje.
Pierwszą jest wspaniały prezent,
Dany od samego Boga-dusza.
Drugą każdy może mieć,
Jeżeli tylko chce.
Jest nią mianowicie,
Zwana Matką Głupich,
Mimo,że to kłamstwo.
Nadzieja to ona nas nigdy nie opuszcza...

W oczekiwaniu na wycie

W oczekiwaniu na wycie

Gdzie jesteś?
Czemu mnie opuściłeś?
Błąkam się po zakątkach lasu,
Czekając aż usłyszę wycie twe.
Jednak ono nie nadchodzi.
Tylko księżyc nie zostawił mnie.
Jedynie on wysłuchał mnie.
Jakby dalej miał wiarę,
Której reszta mojego stada,
Nie miała,że on powróci.
Przez smutek czasem zapominam,
Zapolować,jednak burczenie brzucha,
Jest najlepszą przypominajką.
Lecz każde nawet najlepsze mięso,
Traci smak,gdy nie ma ciebie...

Nadzieja

 Nadzieja jest ratunkiem

Potrącona przez los,
Zdążyłam tylko skryć się,
W miejscu bezpiecznym,
Z dala od zgiełku ulic.
Tam odnalazła mnie ona,
Jedyna zainteresowana moim losem.
Zwała się nadzieja.
Szybko mnie zabrała,
I pamiętam jak przez mgłę,
Zanim zemdlałam,
Jej nieziemską prędkość.
Gdyby nie ona,
Nie było by mnie tu.
Wielkie wyrazy wdzięczności,
Dla niej i jej czynu... 
           ...
Dwa wilki

Ponoć jesteśmy jak dwa wilki.
Jeden biały,drugi czarny.
Ponoć jeden zmusza drugiego,
Do haniebnych czynów.
Ja jestem uważana za białego,
Miłego,pięknego,spokojnego,
Zmuszanego przez drugiego,
Do zła wielkiego.
A ty za za czarnego potwora,
Uważany mimo,że krzywdy nikomu,
Żadnej nigdy nie wyrządziłeś. 
Nasze wycie jest najpotężniejsze,
Mówią,ale i złowrogie.
Ja nie pojmuje rozumowania tych osób.
Często musimy uciekać,
Często musimy ponosić rany,
Często musimy głodować.
Jednak nigdy kły nasze,
Ran nikomu nie zadały...
                 

Zginąć za przyjaciela-jakby sen,jakby jawa...

Lepiej zginąć za przyjaciela,niż żyć bez niego

Wiesz,gdzie On jest?
Jeżeli nam to powiesz,
Unikniesz śmierci.
Pamiętaj,lepiej powiedz,
Gdzie znajduję się ten łajdak,
Który cię opuścił.
Nie warto marnować życia,
Dla takiego jak On.
To powiesz czy nie?
Nic wam nie powiem.
Wolę zginąć za Niego,
Niż Go zdradzę.
Choćbyście nie wiadomo co robili,
Jak mnie torturowali nic ze mnie,
Nie wyciągnięcie za za Chiny.
Jesteś do tego pewna?
Tak,jestem pewna.
Lepiej zginąć za przyjaciela,
Niż żyć bez niego.
Wiesz,że poniesiesz konsekwencje?
Zasiądziesz na krześle i nie wstaniesz.
Wiem i w pęłni to rozumiem.
Jak chcesz.
W końcu i tak coś powiesz.
Zabrać ją do celi!
Zabrali mnie do celi.
Było tam chłodno,brudno i mokro.
Do jedzenia dawali kości obgryzione,
Przez jakiegoś kundla.
Tortury były okrutne,ja jednak milczałam.
Żadna chłosta ani podtapianie,
Nic ze mnie nie wyciągnęły.
Wiesz,że możemy to przerwać!
Przecież to tak mało.
Nic wam nie powiem,potwory!
To On jest potworem.
Znosiłam dzielnie tortury,
Bez słowa skargi.
W przed dzień śmierci,
Wydarzyły się rzeczy nie spotykane,
 Które zmieniły bieg wydarzeń.
Po długich i nieskutecznych próbach,
Dali mi spokój.
Patrzyłam na kraty,
Gdy nagle w nich pojawiła się Jego twarz.
Dalszego ciągu wydarzeń nie pamiętam.
Wiem tylko,że On mnie uratował...
          

Wigilia i Boże Narodzenia

 Wigilia i Boże Narodzenie

Zbieramy się przy stole,
Ale nie po to aby zjeść,
Czy otworzyć prezęty,
Lecz po to aby się spotkać.
Bo to Bóg nasz tam przywołał,
Abyśmy świętowali nadejście,
Tego co zbawienie przyniesie.
Nigdy nie zapominaj o dodatkowym,
Krześle i nakryciu,
Bo wszyscy mają prawo wtedy,
Wtedy zasiąść razem do stołu.
To oni są w tym dniu równie ważni,
Co nadchodzący Zbawiciel.
Nie karp czy barszcz z uszkami,
Lecz Bóg chce,aby oni mieli miejsce,
Którego nie mieli św.Józef i Matka Boska... 

Dla przyjaciółki

 Dla najwspanialszej przyjaciółki świata(z dedykacją dla Luu, najlepszej dziewczyny świata)

Ty podajesz mi rękę,gdy się wywrócę.
Ty dajesz mi wsparcie nawet,
W najgorszych momentach.
Ty dajesz mi pomoc,
Gdy całe życie runęło nagle.
Ty dajesz mi najwspanialszą rzecz,
Jaką człowiek może dać człowiekowi,
A mianowicie-przyjaźń.
Śmiejesz się z moich żartów,
Płaczesz i ocierasz łzy,
Z moich policzków w chwilach smutku.
Gdy wszyscy mnie opuścili,
Ty zostałaś i mnie nie zostawiłaś.
Ja dam ci wszystko,gdy nadejdzie potrzeba,
Ty również mi wszystko dasz.
Darzymy się większą miłością,
Niż najbliższe siostry.
Kłótni żadnych nie pamiętam,
A nawet jeżeli były to teraz,
Teraz to nie jest ważne.
Twój uśmiech daje mi większą radość,
Niż najlepszy prezent.
Twój smutek jest moim smutkiem.
Mój smutek jest twoim smutkiem.
Twoja radość jest moją radością,
Moja radość jest twoją radością.
Twój ból jest moim bólem,
Mój ból jest twoim smutkiem.
Twoja łza jest moją łzą,
Moja łza jest twoją łzą.
Twój strach jest moim strachem,
Mój strach jest twoim strachem.
Twój żal jest moim żalem,
Mój żal jest twoim żalem. 
Chyba nikt nie darzy większym zaufaniem,
Drugiej osoby tak jak my.
Nazywają nas papużkami nierozłączkami.
Mówią,że pasujemy do siebie jak,
Księżyc i gwiazda.
Jedno i drugie może być osobno,
Ale nie chce opuścić przyjaciela.
Gdy jedna choruję,
Druga się martwi i pomaga jak może.
Niechaj słowa tu spisane,
Będą słowami mojej wdzięczności dla ciebie...

Ziemia-nasz dom

 Matka Ziemia

Czy ludzie wreszcie usłyszą?
Czy ludzie wreszcie zobaczą?
Czy ludzie wreszcie poczują?
Czy ludzie wreszcie pomogą?
Czy ludzie wreszcie zrozumieją?
Ziemia nasz dom dany przez Boga,
Czemu o raj nie dbamy?
Co pozatykało ludziom uszy?
Co zamknęło ludziom oczy?
Co nałożyło mgłę na serca?
Co przeszkadza w tym aby pomóc?
Co nie pozwala zrozumieć?
Błagam,Boże dawco Ziemi,
I wszystkiego co po niej chodzi,
Daj ludziom usłyszeć,
Zobaczyć,poczuć,pomóc,
Oraz zrozumieć,że Matka Ziemia,
Dba o nas i jest naszym domem,
A my o nią nie dbamy...
              ...
Zaczęłam od człowieka z lustra

Ludzie często mówią mi,
Że wszystkich pouczam,
A sama nic nie robię.
Nie jest to prawdą,
Gdyż zaczęłam naprawę Ziemi,
Od siebie,od tej osoby,
Co codziennie widzę w lustrze.
Staram się jak mogę,
Mimo wieku młodego,
Lecz trudno mi zrozumieć,
Trudny świat dorosłych.
Nie pojmuję ich rozumowania,
Że pieniądze dają szczęście.
Proszę osoby dorosłe,
Żeby czasem podeszły,
Do niektórych spraw,
Jak dziecko,zabawnie,
Radośnie i bez myśli o pieniądzach.
Zobaczycie wtedy,jak wspaniały jest świat...

                     ...

Muzyka

Świat muzyki

Spotykam się z odmową-rozumiem.
Widzę biednego-staram się pomóc.
Jednak nic nie poradzę na to co,
Co się dzieje w świecie muzyki.
Bieber,Cyrus czy Gomez.
Wiem co oznaczają te,
Te przeklęte nazwiska.
Stratę i to wielką dla świata,
Świata muzyki-znanego od,
Od lat bardzo dalekich.
Gdy teraz pytam się,
Polskiego gimnazjalisty,
To "jeden na milion",
Wie kto to John Lennon,
Elton John czy Michael Jackson.
Za to każdy wie kto to,
Te przeklęte koty,które,
Które drą się w telewizorze.
Oh no! Czemu tak jest?
I don't no!
Help!Help!Help!
Gdyby na muzyce o nich,
Mówiono! Oh!

Nie wiem czy to przeczytasz...

Czasem nie wiem...

Czasem nie wiem czy jestem.
Czasem nie wiem czy widzę.
Czasem nie wiem czy słyszę.
Czasem nie wiem czy żyje.
Czasem nie wiem czy wstawać.
Czasem nie wiem czy się kłaść.
Czasem nie wiem czy kocham.
Czasem nie wiem czy płacze.
Czasem nie wiem czy oddycham.
Czasem nie wiem czy warto żyć.
Czasem nie wiem czy życie ma sens...
                         ...
 Czemu nic na to poradzić nie mogę?

Przyśniłeś mi się w nocy gwiezdnej.
Spałeś,otulony kocem.
Twoja noga w gipsie wystawała za niego.
Twoja głowa spoczywała spokojnie na poduszce.
Klatka piersiowa poruszała się w rytm,
Znanej melodii zwanej życie.
Nie miała bym serca przerywać tej sceny,
Więc wyszłam na taras gdzie,
Przyglądałam się gwiazdom.
I w pamięci przywoływałam twarz twą,
Oświetloną światłem księżycowym.
Żałowałam,że wtedy to ja nie byłam,
Na piekielnej maszynie-motorze.
Czemu Bóg tak okropnie ranił,
Moje serce i sumienie?
Chciałam uciec przed bólem.
Ten gips ciążył mi na sercu,
Bardziej niż wszystko dokoła.
Rozpętał się wtedy deszcz co,
Spływał po twarzy mojej.
Radzić sobie staram się.
Każda minuta po wypadku,
Jest jak cierń wbity w serce.
Tylko jezioro mojego żalu posłuchało,
Tylko ono wie co wisi nademną.
Gwiazdy jakby balowały,
Śmiejąc się z płaczu ziemskiego.
Ja nie wiedząc co czynić,
Poszłam zobaczyć czy coś nie przerwało,
Snu twego,w którym nadzieje mam,
Bólu nie odczuwałeś.
Cicho drzwi otworzyłam,
Chwilę na ciebie popatrzyłam,
I gdy chciałam odejść,
Jakaś siła kazała mi,
Życzyć ci nocy dobrej,
I ucałować twe usta czerwone...
                 ...
Lepiej...

Lepiej cicho siedź,
Lepiej nie marz ,
Lepiej nie kochaj,
Lepiej nie krzycz,
Tylko w poduszkę płacz.
Ale jak cicho siedzieć,
Gdy z ran krew cieknie?
Jak nie marzyć,
Gdy smutek ogarnia mnie?
Jak nie krzyczeć gdy gardło,
Samo gra piekielną nutę?
W poduszkę płakać będę,
Bo niczyja ręka łez nie obetrze.
Staram ukryć się za maską,
Maską zwaną codziennośćą.
Błagam,powiedz mi czemu,
Kochać nie chcesz mnie?
                    ...


W pogoni za zrozumieniem

Słyszysz?


Słyszysz?
To ciche skrobanie do drzwi?
Szmer dochodzący z podwórka?
To przyszła ta,którą dawno odrzuciłeś,
Ta o której zapomniałeś,
Gdy zanurzyłeś się w morzu kłopotów,
Trosk,kłamstw,bólu i zdrady.
Dziś jednak przyszła mimo odrzucenia.
Wiesz chyba kto to skrobie do drzwi?
To ona-radość i zabawa,
Ona nigdy cię naprawdę cię nie opuściła,
Lecz ty ją odrzuciłeś w kąt jak starą,
Popsutą i nie potrzebną zabawkę.
Jednak siedziała tam cicho,
Koło prawdy,ją również odrzuciłeś,
Po to,żeby wygrać tą piekielną grę...
                          ...
Nic mi nie wiadomo


Nie wiadomo mi czemu tak zrobiłeś...
Nie wiem kiedy to się zaczęło...
Błagam Boga aby kara nie była zbyt surowa...
Po co było to wszystko zaczynać?
Jednak co się stało nieodstanie...
Boleć zawsze mnie to będzie...
Nie wina u mnie jest tylko u ciebie...
Ze łzami w oczach patrze na to co zrobiłeś...
                     ...

Jak mam sobie radzić?

Z niektórymi rzeczami nie nie pogodzę się


Prawda jest święta,
Smutna,wesoła,zaskakująca,
Ale zawsze jednak prawdziwa.
Czasem jednak nie możliwe jest,
Pogodzić się z nią.
Patrzę wtedy ślepym wzrokiem,
W przyszłość,w to co będzie.
Chcę krzyczeć,ale milczę.
Chcę uciec,lecz wiem,
Że nic nie da to.
Nawet najlepsze jedzenie traci smak,
Proste zabawy radość.
Z czasem jednak wracam do życia,
Jednak moje życie całkiem się zmienia,
Przez krótką chwilę..

11 listopada

Dla tych co walczyli o niepodległość


Dzięki Wam flaga powiewa dumnie,
Hymn w sercu rozbrzmiewa,
Biały Orzeł z góry spogląda na ojczyznę,
Jego skrzydła otoczyły Polskę opieką,
I tak wspaniałymi ludźmi jak Wy.
Wy męczyliście się dla Polski,
Wy ją kochaliście jak matkę,
Wy dla niej krew przelewaliście,
Wy dla nas walczyliście,
Po to abyśmy na niepodległej ziemi stąpali.
Dzięki wam jesteśmy wolni.
Mojego szacunku do tego co zrobiliście,
Mojej wdzięczności do Was,
Żadne słowa nie okażą...

Słowa,które warto zapamiętać

Możesz wszystko


Możesz szydzić,
Możesz klnąć,
Możesz kłamać,
Możesz bić,
Możesz krzyczeć,
Możesz oskarżać,
Możesz przezywać,
Możesz wyzywać,

Możesz rabować,
Możesz prześladować,
Możesz mordować,
Możesz szantażować,
Możesz nienawidzić,
Możesz tak wiele.
Jednak pamiętaj:
Możesz kochać,
Możesz pomagać,
Możesz całować,
Możesz wierzyć,
Możesz prawdę mówić,
Możesz bronić,
Możesz szanować,
Możesz lubić,
Możesz miłować,
Możesz dbać,
Możesz być odważnym,
Możesz zbierać plony,
Możesz być śmieszny,
Możesz wybierać dobro.
Pamiętaj,że możesz wszystko,
Ale za zło ponosisz konsekwencje...
                   ...
Płonący las


Nie pomoc jest jak płonący las,
Pomoc jest jak woda.
Las płonie aż spłonie,
Lecz woda może choć,
Choć kawałek uratować.

Kłamstwo i nicość

Piekielna nicość.


Gdy błękitne włosy rzeki płyną,
Gdy śnieżne łzy chmur kapią,
Gdy płomienne drzewa płaczą,
To me usta milczą
To me spojrzenia patrzą w nicość.
Me stopy gruntu nie odnajdują.
Me dłonie próbują znaleźć coś,
Coś w tej piekielnej nicości.
                  ...
Kłamstwo i prawda


Kolce róż są jak kłamstwo,
Delikatny jedwab jest jak prawda.
Kłamstwo rani serce potwornie,
Lecz prawda je zatamuje,abycz
Abycz tak nie bolewało.
               ...
Prawda słów


Słowa twe pociechę dające,
Jednakże nie zawsze prawdę niosące.
Mogą me serce ranić,
Mogą być przerażające i smutne,
Lecz mają być prawdziwe.
Prawda jest jak miód na usta,
Kłamstwo jest jak sól na rany.
           ...

Halloween

Wampir        
Nie ukryjesz się przed nim...
To jest twoje przeznaczenie...
Dopadnie cię gdziekolwiek będziesz...
Twoje nogi są jak ze stali...
On ma prędkość światła...
Jego kły cię dopadną...
Nie masz co uciekać...
Nigdy go nie przechytrzysz...
               ...
Wilkołak      


Jego pazury rozszarpią twe gardło...
Przeraźliwe wycie do księżyca...
Nie poskromiona natura...
Nic go nie powstrzyma...
Gdy poszukuje jedzenia...
Strzeż się jego żądzy...
Możesz uciekać,ale nic to nie da...
Noc to jego pora...
              ...
Duch            


Nie zobaczysz go...
Złapie cię w swoje sidła...
Niby bezcielesny,ale jak piorun silny...
Jego śmiech rozdziera uszy...
Niby w zamku,ale w swoje święto...
Żadny gladiator go nie pokona...
Ciało leży,a on gra w najlepsze...
Skrzypienie schodów to jego działka...
                 ....


 Wiedźma      
Złowieszczy chichot...
Miotły,różdżki,czary...
Jak za kołnierz złapie...
To niby zabawa,lecz się bój...
A tu zamiast barta kot...
Siostry ropucha...
Matki tygrys...
Ojca lew..
(bez urazy)
           ...
Kościotrup  

Kupka kości,która żyje...
Poszukuje jedzenia w nocy...
Jak go zobaczysz z portek wylecisz...
Kościste ręce złapią za gardło...
Tchu nie wydusisz... 
A ten zabierze cię do swego zamku...
Nic nie da bicie czy wierzganie...
Już po tobie,nic na to poradzić nie możesz..
                          ...
Zombie     


Frankenstein nie był jedyny...
On naprawdę nie jest głupi...
Powolny i mozolny...
Gdy z grobu wyjdzie...
Strzeżcie się ofiary jego...
Czasem sam,czasem w grupie...
Nic go nie zatrzyma...
Nim do ofiary swej dotrze...

Wszystkich Świętych

Tak mało,a tak wiele znaczą


Mały ogienik,
Jeden kwiatek,
Chwilka ciszy,
Krótka modlitwa,
A tak wiele znaczą...
            ...
Dla wszystkich co odeszli


Gdzie dusze bliskich,
Gdzie legły ciała,
Tam pamięć i chwała.
Nagrobek w sukni z liści,
Kwiaty jak stuletnie,
Znicz dawno wypalony.
Odwiedźmy ich,
Posprzątajmy,
Dusze nakarmijmy.
Posąg stoi,błękitnym,
Okiem patrzy.
Jak jest upamiętniany,
Ten,który odszedł.
          ...
Pamiętaj o poległych


Pamiętaj o poległych,
W Powstaniu Warszawskim,
Na Westerplatte,
W obozach koncentracyjnych,
Na Polskiej ziemi,
Za kraj,za ludzi,
Za ojczyznę.
O tych co pracowali,
W Wilczym Szańcu,
O tych co gdy miny,
Rozbrajali rany ponieśli,
A może nawet zginęli.
Ci,których ciał nigdy nie odnaleziono,
Ci,którzy leżą w grobie Nieznanego Żołnierza,
Też zasługują na pamięć i szacunek.
Pomyśl o nich 1 listopada.

Dzień Nauczyciela

Dla nauczyciela

Nauczycielu mój przyjacielu!
Ty pokazałeś mi świat,
Nauczyłeś pisać,czytać i rozumieć.
Pomogłeś,gdy upadłam.
Nie biłeś,lecz wspomogłeś słowem.
Gdy już miałam się poddać,
To ty budziłeś we mnie wiarę.
Gdy pierwszy raz pojawiłam się,
W szkolnych murach,
Wziąłeś pod opiekuńcze skrzydła.
Jesteś jak anioł dany przez Boga.
O wielkim sercu,wytrzymałych nerwch,
Spokojnym głosem i skłonnych do pomocy rękach.
Żadne prezenty,ani słowa,
Nie oddadzą mojego dziękuję. 
Dziękuję,dziękuję,dziękuje...
       
               ...




Moja wdzięczność dla wszystkich co dbają o szkołę


Nie wiem jak wyrazić moją,
Wdzięczność i szacunek dla,
Dla wszystkich nauczycieli,
W szkole mej i dla tych,
Którzy bardzo jej pomagają.
Pani od matematyki pokazała,
Czarujący świat liczb,ułamków,
Mnożenia,dzielenia,
Dodawania i odejmowania.
Pani od języka polskiego ukazała,
Oczętom mym zadziwiającą krainę.
Liter,zasad ortografii,opowiadań,
Wierszy i języka ojczystego.
Pani od historii przedstawiła,
Czas rycerzy,szlachty,królów,
Wojny i czasy nam bliskie.
Pani od techniki pokazała,
Jak zrobić rysunek techniczny,
Jak postać z tkanin na nogi postawić.
Pan od muzyki nuty wyczarował,
Na flecie kolendę grać nauczył.
Pan od przyrody żyjący świat pokazał.
Co to łodyga,liść i kwiat powiedział,
I doskonale wiedział jaki jest gleby profil.
Pani od języka angielskiego powiedziała,
Jak jest witaj,pies czy szafa,
Nauczyła pisać i mówić w obcym języku.
Pani od WF-u rozwinęła żagle sprawności,
Na wiele trudności nastawiła kości,
Lecz tylko z dobra dla uczniów swych.
Pani od informatyki przedstawiła,
Komputera możliwości oraz pomogła,
Pokonać różne trudności.
Ksiądz co wiary i modlitwy wyuczył,
Ten pokazał,że Bóg najważniejszy.
Dziękuje również dyrektorowi za to że,
Boisko nowe i szkoła ma coraz lepsze sale,
Ale również za serce włożone w swoich podopiecznych.
Dziękuje paniom kucharkom,opiekunkom w świetlicy,
Tym,którzy dbają o porządek w szkole.
Dziękuje wszystkim za trud,
Za serce i wytrzymałość.

Przemyśl słowa me

Jedno dziecko

Gdy kłamiesz umiera jedno dziecko,
Prawda może je uratować.
Ostatnią myślą często jest:
Gdzie mnie pochowają,
Czy będą pamiętać?
A to dziecię myśli:
Czy ma rodzina ma co jeść?
                 ...
Kilka życzeń 

Każda prawie kobieta,
Gdyby dostała kilka życzeń,
Powiedziała by:
Chcę być sławna,piękna,
Mądra,szczupła,bogata,
Podobać się męszczyznom.
Większość mężów rzekła by:
Chcę być sławny,piękny,
Mądry,silny,bogaty,
Aby każda kobieta mnie kochała.
Czemu każdy myśli o sobie?
Nie o chorej cioci,
Biednym bracie,
Starszej mamie,
Umierającym ojcu,
Smutnej siostrze?
Tylko chwila uwagi wystarczy,
A może czynić cuda...
        

Pamiętaj-pomagaj!

 Dwa miesiące i już

Jesienne deszcze nadeszły,
Zmywając maskę codzienności.
Wiatry zdmuchęły blokady ust.
Górskie,rwące potoki otworzyły,
Oczy zaślepionego.
Skrzydła zabrały tęcze lata.
Nauki czas nadszedł,
Chociaż uczymy się codziennie.
Żeby chociaż skrawek tęczy zostawiły.
Pędzlem smutne dziewczę namalowałam,
Strumienie z lica jej przeszły na me.
Dwa miesiące rozłąki i znów się zobaczymy,
Święta Narodzin Bożych zgromadzą nas przy stole.
Wszystkich mimo wad,cech charakterku,języka,
Koloru skóry czy myśli.
W tym uroczystym dniu spotykasz tych,
O,których zapomniałeś od Wieczerzy Ostatniej.
Każdy w tym dniu powinien mieć krzesło.
Pomóż tym dla,których nie ma miejsca nigdzie indziej.
Nie zważaj na powierzchnię,
Liczy się tylko to co w duszy gra.
Pomóż,a los ci wynagrodzi.
Cieszysz się z czego?
Pieniędzy,sławy?
Liczą się małe przyjemności.
Pamiętaj-pomagaj...

Trochę magi,trochę smutku

Czemu mnie zostawiłeś,najdroższy?

Gdy twe kruczoczarne włosy przestały powiewać,
Gdy głos twój przestał rozbrzmiewać wspaniale,
Gdy twe stopy nie zaczęły tańczyć w rytm,
Gdy uśmiech nie zjawił się na twarzy twej,
Życie me przestało mieć sens i radość,
Czemu mnie zostawiłeś,najdroższy?
To pytanie samo ciśnie się na usta.
Samo głucho się zadaje,
Lecz odpowiedzi nie ma.
Pieśń twego życia skończyła się nagle,
Tak brutalnie przerwana w wielkim momencie.
Nie uczyniłeś zła światu,a samo dobro,
Czemuż więc śmierć zabrała cię tak szybko?
Za wcześnie,to tak jakby słońce weszło na chwilę,
I zgasło bezpowrotnie pozostawiając ciemność.
Zrozumieć twe odejście się nie da.
W zapomnienie nie odejdzie nigdy twe odejście.
Niesiony byłeś w bólu i cierpieniu,
Jednak ty nigdy się nie poddałeś.
Kocham cię najdroższy,
Na zawsze pozostaniesz w moim sercu...
                          ....
Opuszczony nagrobek


Gdy liście nasze opadną,
Gdy serca nasze bić przestaną,
Gdy oczęta nasze nie zapatrzą,
Znikniemy z pamięci wszystkich,
Zostanie tylko nagrobek.
Pozostawiony przez wszystkich...

Pegaz

Czarny pegaz


Chciała bym być jak pegaz.
Uciec od otaczającego świata,
Zostawić rzeczywistość i odlecieć.
Marzyć wśród chmur,
Wylegiwać się  w zielonej trawie,
Brodzić w chłodzie wody.
Jednak to nie możliwe.
Rzeczywistość i obowiązki,
Smutki i straty.
To me prawdziwe życie...

Słów kilka...

Gdzie jesteś?


Gdzie odnajdę Cię?
Czy w bezkresnym morzu,
Czy w plątaninie drzew,
Czy w krwistym lesie?
Krzyk utyka w gardle,
Nie rusza rubinowymi ustami,
Gdzie nagle zniknąłeś?
Pojawiłeś się w moim życiu,
Jak gwiazda pośród nocnych chmur.
Odgoniłeś mgłę smutku,
Pokazałeś co to radość.
Lecz mgła powraca,
Żeby życie cię  kochało,
Tak jak ja.
Na koniec powiedziałeś,
Że życie może być bajką,
Jednak tylko wtedy gdy,
Ludzie tego zechcą.
Wrócę gdy ręka Boża,
Tak kazać mi będzie. 
Więc życzę ci samego słońca,
Bez chmurnych i mgłych dni.
Jednak nadszedł dzień rozstania,
Postaram wrócić szybko.
Pomachałam tobie,
Wybrzeżu i zachodzącemu słońcu.
Siedziałam na plaży do późnej nocy.
Kocham cię...


              ...
Dwa słowa


Dwa słowa znaczą wiele,
Czasem radosne i przyjemne,
Czasem jednak smutne i nagłe.
Kocham cię znaczy tak wiele.
Mimo,że to tylko dwa słowa.
Jednak gdy usta bliskiej osoby,
Wypowiedzą je czujesz wewnętrzną,
Radość i szalone bicie serca.
Nienawidzę cię te słowa,
Dwa zadają wielki ból,
Niż śmierć czy tortury.
Nie żyje dwa słowa,
Które zamieniają twe życie,
Staje się ruiną i traci sens.
Czemu nie? Dwa najsławniejsze,
Słowa śmierci i kalectwa.
Czemuż ludzie mimo,
Wolnej woli i wolności,
Popełniają takie błędy?
Tak okrutne w skutkach,
Skutkach decyzje?
Czemu? Czemu?
Jest nadzieja! Dwa słowa,
Przywracające sens życiu.
Pamiętaj moją radę zawsze,
Dwa słowa to mało,lecz dużo znaczą...