Nie uciekaj przed miłością, a sama przyjdzie

Chociaż iż byś się na świat zamknęła
Serce ucieknie oknem,
A oczy popędzą za nim
I znów zanurzysz się w miłości.
Więc po co czynisz te migania,
Jak wiesz,
Że natury nie złamiesz?
Miłość jak Śmierć dopadnie cię wszędzie
Złapie i nie puści.
Daj sercu wolność,
A duszy miłość...
Niech wasz smutek zamieni się w radość,
Gorycz porażki w słodkość wygranej,
Samotność w przyjaźń.
Kłótnia w wybaczenie,
Zazdrość w miłość,
Chłód w ciepło.



Kim jesteśmy?
Dokąd zmierzamy?
Kto rozpisał role
W musicalu życia?
Gdzie są korzenie?
Czym kwestia wiary?


Zanim nastał początek
Zanim przyszła przemoc
Nim potężny ton 
Przebił mgłę milczenia
I brutalnym ciosem 
Przybił cię do ziemi


Tak jak dziecko tulące
Pluszowego misia
Pragnie dzielić z nim radości
I porażki gorzki smak


Rozejrzyj się dookoła.
Wszędzie strach i ból,
Zazdrość i wojna,
Niezgoda i brak szacunku.
Dała nam Natura życie.
A my zamiast jej dziękować,
Niszczymy ją co dnia.
Lasy wycinane bez opamiętania,
Powietrze zanieczyszczone oparami i dymem,
Dzika rzeź między ludzka.


Tam gdzie rośnie teraz las będzie kiedyś morze.
Tam gdzie płynie morze będzie pustynia.
Tam gdzie teraz jest pustynia będzie ocean.
Ale głupota zawsze pozostanie głupotą.


Czy teraz wiesz, o czym mówię?
Czy ty w ogóle mnie słuchasz?
Czy nadal przy mnie trwasz?

Famili

Rodzina
Rodzinę w wielu miejscach mam.
W ojczyźnie całej,
A nawet za granicami Polski.
Czemu jednak,
Najczęściej spotykamy się nad grobami zmarłych?


Z niektórymi łączą mnie tylko geny,
Jednak psychicznie rodziną
Nie jesteśmy.
Czemu tak jest?
Nie wiem…

Dream

Marzenia
Istnieje pewne miejsce,
Z którego nikt cię nie zabierze.
Nie poczujesz bólu ani strachu tam.
Jest to Kraina Marzeń.


Każdy może tam wejść.
Marzenia są takie piękne!
Nie znajdziesz tam zła,
Jeżeli tylko zechcesz.


Zabraniają żyć marzeniami…
Czemu?
Niewiadomo…

Najcenniejszy klejnot

Odwaga
Jedno słowo,
A tak naprawdę,
Znaczeń potężnie wiele.
Odwagą ponoć wykazywali się Spartanie,
Ale oni walczyli za ojczyznę,
Za dom,
Za rodzinę.


Dla mnie odważny jest ten,
Który przełamał wewnętrzny,
Wewnętrzny strach czy ból.


Gdy potrafisz mówić o uczuciach swych,
Bo tak serce podpowiada ci,
To odwagę w sobie masz.


Mniej odwagę wybierać dobro-
Klejnot, którego tak bardzo wszyscy pragniemy.

Brązowooki Anioł

Brązowooki Anioł
Zegar jakby zatrzymał się.
Czas nie mijał.


Cisza odpowiadała na błagania moje,
Nie znając umiaru
Coraz bardziej gnębiła mnie.
Większy
I większy ból sprawiała mi.


Zniknąłeś…
Bez słowa…
Zniknąłeś…

Serce

Kryształowe Serce
Jak kryształ zobaczyła Twoje Serce.
Niby zimne,
Niby dla nikogo nie bijące…


A jednak.
Jednak pokochało mnie,
Jednak zaczęło bić dla mnie,
Jednak stało się ciepłe.


Ale dalej było cenne
Niczym kryształ…

Drewniany tulipan... Łucznik

Drewniany Tulipan
Anioł Miłości
Miłość często jest tak anioł,
Który wpierw o nas dba,
Pomaga,
Jest.
Ale potem ucieka,
Odchodzi,
Zostawiając łzy, samotność i ból.
I miłość Arsela i Nevrony
Jest aniołem.
Ale on jest inny.
Nie udało mu się uratować Arsela,
Więc zapragną
Dać żyć Nevronie.
Gdy spadała do wody,
Przysłał pomoc.
Pewien młody łucznik,
Co nad rzeką strzały wyrabiał,
Zobaczył tonące dziewczę.
Zrzuciwszy kołczan z pleców.
Bez strachu,
Bez bólu,
Rzucił się do wody z pragnieniem
Uratowania dziewczyny.
Pokonując rwącą rzekę
Dopłyną do dziewczyny.
Złapał ją za nogi i plecy
I wyciągną jej głowę nad wodę.
Ta leżała na jego ramionach jak martwa.
Jednak chłopak się nie poddawał.
Położył ją na brzegu
I tedy dziewczyna zaczęła kaszleć,
W odruchu pozbycia się wody z płuc i gardła.
Łucznik z nadzieją patrzył na dziewczę.
Nim jeszcze wróciła do przytomności,
Zaniósł ją do pobliskiej obrzeży.
I poprosił o pomoc z dziewczyną.
Zanieśli ją do pokoju na piętrze
I poprzykrywali kocami,
Ponieważ wymarzła w wodzie.
Pani gospodyni przyniosła herbatę
I kufel piwa.
Łucznik podziękował za przyjęcie,
A dama opuściła pokój.
Ze zmartwieniem przyglądał się dziewczynie,
Której oddech się uspokoił i zasnęła.

Drewniany tulipan...

Drewniany tulipan
Dziewczę nie sprawiedliwie zakochało się.
W harcerzu, co do wojska garną się.
Ona pragnęła pocałunku,
A ten karabinu chciał.
Miłość bała się wyjawić,
Więc tylko przyglądała się jak na rumaku pędzi.
Chłopak, mężny i rosły, do wojska już miał iść.
Już żegnał matkę,
Już plecak na plecy wkładał,
Gdy nagle przypomniał sobie
O miłości z dziecinnych lat.
W pannie zdrowej się zakochał,
Lecz miłości bał się wyjawić,
Więc tylko patrzył jak spaceruje polną drogą,
Strugając z drewna tulipan.
Już pomalował łodygę i liście,
Już kwiat na czerwono pomalował,
Ale nagle dziewczę zniknęło z serca,
A jej miejsce zajęły szeregi wojskowe.
Pobiegł do małego pokoiku na strychu,
Porwał prawie gotowy kwiat
I poszedł do dziewczęcia, co nad rzeką płakało.
“Czemuż płaczesz, o pani?”
Pyta,
A ona na to:
“Mój ukochany harcerzyk do wojska idzie,
A ja zostałam sama bez najmniejszej pamiątki od niego.
Nie zdążyłam mu życzyć szczęścia i podarować mu
Tego rzeźbionego serduszka, co na łańcuszku wisi”.
Chłopakowi smutno na duszy się zrobiło i prosi:
“O pięknolico wstań, ale oczu nie otwieraj”.
Dziewczyna z lekkim zdziwieniem wstała z kamienia
I odwróciła się w stronę harcerza.
Ten z drewnianym tulipanem w ręku
Pocałował jej usta czerwone.
A ona otworzywszy oczy spojrzała na niego,
Na serduszko, co w dłoni miała,
Na tulipan
I ze szlochem przypadła do piersi ukochanego.
“O mój aniele, 
Nie opuszczaj mnie.
Wojsko poczeka”
Szlochała.
Ten ze łzami w oczach mówi
“Nie poczeka,
Chce młodych jak ja,
A starców nie weźmie w swe ramiona.
Przyjmij o pani ten tulipan jako dowód,
Że tęsknię,
Że pamiętam,
Że kocham.”
Dziewczę z jeszcze większym płaczem 
Przyjmuje tulipan
I rzecze:,
“Tulipan drewniany będzie mi pomocą,
Opieką i miłością twą.
A ty mój ukochany przyjmij to małe serduszko
Jako dowód mej pamięci,
Tęsknoty,
Miłości.
I proszę cię, 
Wróć, gdy ci dadzą.”
Zapięła łańcuszek mu na szyi
I puściła jego ręce.
Rozeszli się w płaczu…

Drewniany Tulipan
“Niech mnie woda pochłonie…”
Dziewczę nie otrzymywało znaku od harcerza.
“Czyż mnie nie chcę?”
Pytała się siebie ciągle.
Łzami zalewała podłogę.
Nie wiedziała,
Że wkrótce zobaczy swojego ukochanego,
Ale innego niż by chciała…
Do niej wieść sama pierwsza zawędrowała.
Przywieźli go na pięknych koniach,
Już w ramionach śmierci.
Dziewczę jak zawsze nad rzeką siedziało,
Ale gdy usłyszało, 
Że coś się stało,
Prędko wybiegła na drogę
I to wtedy po raz ostatni go zobaczyła.
Z raną od postrzału w piersi.
Z krzykiem:
“Nie, to nie może być on!”
Podbiegła do umierającego harcerza.
Ten resztkami sił powiedział:
“Śmierć zabiera ciało,
Ale moja dusza będzie zawsze z tobą.
Nie zapominaj, zawsze jestem w drewnianym tulipanie”.
Słowa ledwo dosłyszalne dochodziły z gardła. 
Klatka ledwo się poruszała,
Jakby próbowała uciec śmierci,
Chociaż było to nie możliwe.
Dziewczyna pocałowało go 
I zapytała:
“Jak masz na imię?”
“Arsel, harcerz, który zginą za miłość.
A ty ma pani?”
Pytał,
Gdy ulatywało z niego życie.
“Nevrona, dziewczyna, która zginęła za miłość”
Śmierć zabrała, Arsela zaraz po słowach dziewczyny.
Ta z wielkim płaczem 
Stanęła przy rzece i rzekła:
“O Śmierci, co zabrałaś mego ukochanego Arsela,
Zabierz i mnie,
Gdyż bez miłości życie nie ma sensu!
Niech mnie woda pochłonie,
I da do mego Arsela!
Ja, Nevrona, ginę za prawdziwą miłość!”
Krzyknęła 
I skoczyła z wysokiego klifu do wody…
Tu się kończy historia o miłości
Bez imion,
Pełna śmierci i strachu.
Arsel i Nevrona zginęli za najcenniejszy klejnot
Prawdziwą Miłość.
Nevrona nie widziała życia bez Arsela, 
Więc chcąc być z ukochanym
Odebrała sobie życie.
Takiej miłości brakuje w dzisiejszych czasach.
Miłości wartej śmierci.



Dwudziesty Dziewiąty Sierpnia

Urodzinowa Tęsknota
Przyszły urodziny Twe kolejne,
Ale świętujesz je z Bogiem.
Nie wiem co Ci mogę dać.
Serce może?
Nie,
Serce oddałam już dawno temu.
Może bukiet kwiatów?
Ale jakie ty lubisz?
Dam Ci to,
Czego każdy pragnie.
Miłość.
Ale też dawno Tobie ja ją podarowałam.
Skrywane nocne łzy?
Przecie ciekną ciągle!
Co mam Ci dać?
Przecie tęsknię.
Pocałunek skradzionej nocy?
Proszę Cię,
Daj mi jakąś podpowiedź 
W urodzinowej tęsknocie.
Gdzie mam Cię dziś szukać?
W wietrze,
W śpiewie ptaków?
W liściach drzew?
W złotych kwiatach?
Proszę Cię,
Daj mi wskazówkę w
W urodzinowej tęsknocie.
Gdzie znajdę sprawiedliwość?
W słońcu co rano wschodzi,
W falach morza,
A może w piórach orlich?
W ciągłym smutku,
Co mnie otacza?
Proszę, daj mi jakąś 
Pomoc
W urodzinowej tęsknocie.

Bo to wspomnienia bolą

Wspomnienie
Wspomnienie…


Cicho leży na dnie serca.
W ciemnościach pamięci kryję się.
Ale jest.


Zakurzone,
Opuszczone,
Same…
Jednak zostało.
Spojrzeć mogę w tył,
Pomyśleć jak wtedy było,
Bez tego wszystkiego.
Bez bólu,
Bez łez,
Bez cierpienia.
Szare, słabe,
Niczym serce umierającego
Było wspomnienie.
Wspomnienie wspaniałych chwil…

Bo umrzeć to zbyt mały powód żeby przestać kochać...

Dusza, serce, łzy i myśli
Na niebie gwiazdy,
W oczach łzy,
A w moim sercu tylko Ty!

W rzece ryby,
W oczach łzy,
A w moim sercu tylko Ty!

Na łące maki,
W oczach łzy,
A w moim sercu tylko Ty!

Bo serca są po to,
By krwawić tęsknotą,
A myśli są po to,
By wierzyć w nie.

Na ustach uśmiech,
W sercu ból.
To najtrudniejsza z życiowych ról.

Bo umrzeć to zbyt mały powód żeby przestać kochać...

10 kwietnia [*]

*Pamięci zamordowanych Polaków w Katyniu*
*Pamięci ofiar katastrofy Smoleńskiej*


Katyń
Wy,
Polacy dzielni,
Co życie oddaliście w katyńskim lesie,
Niech Wasze dusze odnajdą spokój.
Niech poczują,
My, Polacy, pamiętamy mord rosyjski!
Dzisiaj na świecach
I w sercach naszych płonie ogień,
Który oddaje hołd poległym na ziemi katyńskiej...


Smoleńsk
Hołd pragnęliście złożyć,
Teraz ja Wam hołd składam.
Znicz miał zapłonąć dla oficerów,
Dzisiaj zapłonie dla Was.
Kwiaty spocząć miały nad ziemią morderstw,
Dzisiaj nad Wami kwiaty usnął.
Łzy popłynąć miały nad oficerów ciałami,
Dzisiaj nad Wami.
Niech ten wiersz będzie moich hołdem,
Moją świecą,
Moimi kwiatami,
Moimi łzami...


Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska 

Ryszard Kaczorowski 

Jerzy Szmajdziński 

Aleksander Szczygło 

Władysław Stasiak 

Paweł Wypych 

Mariusz Handzlik 

Andrzej Kremer 

Franciszek Gągor 

Andrzej Przewoźnik 

Grzegorz Dolniak 

Przemysław Gosiewski 

Zbigniew Wassermann 

Janusz Kochanowski 

Sławomir Skrzypek 

Janusz Kurtyka 

Krzysztof Putra 

Ks. bp. gen. dyw. Tadeusz Płoski 

Krystyna Bochenek 

Tomasz Merta 

Maciej Płażyński 

Mariusz Kazana 

Leszek Deptuła 

Grażyna Gęsicka 

Sebastian Karpiniuk 

Izabela Jaruga-Nowacka 

Aleksandra Natalli-Świat 

Arkadiusz Rybicki 

Jolanta Szymanek-Deresz 

Wiesław Woda 

Edward Wojtas 

Janina Fetlińska 

Stanisław Zając 

Janusz Krupski 

Abp gen. bryg. Miron Chodakowski 

Ks. płk Adam Pilch 

Edward Duchnowski 

Ks. prałat Bronisław Gostomski 

Ks. Józef Joniec 

Ks. Zdzisław Król 

Andrzej Kwaśnik 

Tadeusz Lutoborski 

Stefan Melak 

Stanisław Mikke 

Bronisława Orawiec-Loffler 

Katarzyna Piskorska 

Andrzej Sariusz-Skąpski 

Wojciech Seweryn 

Leszek Solski 

Teresa Walewska-Przyjałowska 

Gabriela Zych 

Ewa Bąkowska 

Maria Borowska 

Bartosz Borowski 

Gen. broni Bronisław Kwiatkowski 

Gen. broni pil. Andrzej Błąsik 

Gen. dyw. Tadeusz Buk 

Gen. dyw. Włodzimierz Potasiński 

Wiceadmirał Andrzej Karweta 

Gen. bryg. Kazimierz Gilarski 

Anna Walentynowicz 

Joanna Agacka-Indecka 

Czesław Cywiński 

Zbigniew Dębski 

Katarzyna Doraczyńska 

Aleksander Fedorowicz 

Jarosław Florczak 

Artur Francuz 

Roman Indrzejczyk 

Paweł Janeczek 

Dariusz Jankowski 

Marek Uleryk 

gen. Stanisław Komornicki 

Stanisław Jerzy Komorowski 

Paweł Krajewski 

Wojciech Lubiński 

Barbara Mamińska 

Zenona Mamontowicz-Łojek 

Janina Natusiewicz-Mirer 

Piotr Nosek 

Piotr Nurowski 

Jan Osiński 

Ryszard Rumianek 

Piloci i personel samolotu