Diamencie...

Diamencie
Wierzyłam, że w twoim sercu gości zło i śmierć,
Uznawałam cię za tyrana, oceniałam po jednym spojrzeniu...
Jednak ty miałeś serce. Potrafiłeś kochać...
Straciłeś najbliższych, straciłeś dumę i honor,
Aby na nowo powstać jako władca Dwunastu Kopalni, z bliznami...

Im bardziej poznawałam ciebie, twoją postawę, twoje życie,
Tym bardziej cię rozumiałam, tym bardziej cię pokochałam...

Jeżeli kogoś kochasz, chcesz jego szczęścia...

Twoje szczęście, twoja miłość..
Szukałeś jej przez tyle lat, tyle czasu,
Ale gdy tylko wpadała w twoje dłonie, zaraz musiałeś ją tracić.
W którymś momencie na zawsze.

Wiem, że ciebie, drogi Diamencie, już tutaj nie ma.
Myślę o twoim życiu, o twoim cierpieniu, o tym wszystkim, co przeżyłeś.
O przepowiedni od bogów.
Czuję w oczach łzy, mimo to, jestem szczęśliwa.

Bo wiem, że jesteś gdzieś tam szczęśliwy,
Teraz już na zawsze i na wieczność - z nią, twoją ukochaną, Lazuli.

Diamencie, pilnuj nas stamtąd, gdzie czekasz na nas razem z Lazuli.