Amicus vitae medicamentum

Amicus vitae medicamentum
Przyjaciel.
Ktoś na wieki,
Ktoś na zawsze,
Ktoś kto nigdy nie opuści.
Ktoś kto zawsze rękę poda,
Ktoś kto to przytuli,
Ktoś kto łezkę otrze.
Przyjacielu,
Gdy byłam sama,
Gdy płakałam,
Gdy cierpiałam...
Gdzie byłeś?
Byłeś przy mnie,
Byłeś, trwałeś troskliwie i dzielnie.
Teraz dziękuje,
Sama ciebie pilnuje,
Abyś nigdy nie był sam.
Jesteś moim przyjacielem.
Jesteś...
Przyjaciel Lekarstwem Życia







Fraszki

Fraszka
Fraszka,
Nie warta Saszka.

Czy z tej ziemi?
Czy z tej ziemi? Czy nie stąd?
Skąd ta nagła inność?

Sam zostałeś
Pokochałeś,zdradziłeś,
Kłamałeś i sam zostałeś.

Życie
Chrzest, ślubny kobierc, trumna.
Taka nasza rola trudna.

Wiatr
Wiatr.
Roznosi wszędzie naturalny teatr.

Karty
Zabierać swe karty,
To szczęścia robota.

***
Uciekłam przez sen w nocy,
Ale złapałeś mnie w swe blond włosy

Smaki życia
Gorzkie, słone, kwaśne, słodkie.
Ot, żywot prosty.

Jeden gar
Radość przetrwania często mieszana
Ze smutkiem pożegnania.

Juhas
Nie było nas - był las i puszcza,
Nie będzie nas - zostanie tylko Juhas.

Chwile
To co najgorsze jeszcze przed nami,
Więc cieszmy się krótkimi chwilami.

Mój świat
W kule płomieni,
W zalany świat,
Zmienił się mój świat.

Marsz
Równo i szybko,
A zdobędziesz wszystko.

Milioner
Milionerem jestem.
Milion kłopotów, smutków i kłamstw posiadam.

Śmierć
Na Śmierć w kolejce czekaj,
A nie przyjdzie sama.

Po stracie przyjaciela

Po stracie przyjaciela
Choć nie minęło czasu wiele,
Ja sama,
Tu,
Cierpię bez ciebie.
Nie pijam już herbaty przy białej zorze,
Nie jadam ciastek przy słońcu zachodzącym,
Nie śmieję się z żartów,
Bo tu nie ma Ciebie.
Pozostały w sercu tylko wspomnienia trwałe.
Teraz mi miejsca na tym świecie brak,
Teraz bez szczęścia błąkam się.

Gdybyś tu był,
Biegaliśmy byś my na boso po plaży,
Układali piosenki przy ognisku
I cicho do siebie szeptali:
"Jesteśmy sobie potrzebni"


Zwykle...Jeden... *setny post*

Jak zwykle...
Jak zwykle Cię nie ma,
Jak zwykle czekam,
Jak zwykle nie śpię po nocach,
Jak zwykle cały czas o Tobie myślę,
Jak zwykle płaczę za Tobą,
Jak zwykle boję się o Ciebie,
Jak zwykle całuje fotografię,
Jak zwykle tęsknię...






Jedna róża
Jedna róża,
Jeden kwiat,
Nic nie warty jest ten świat.
Jeden fiołek,
Jeden ptak,
Znowu gorzki smak.
Jeden tulipan,
Jeden mak,
Znowu czekam sama jak ten szpak.
Jeden storczyk
Jeden kat,
Znów krwawy jest ten świat.










*SETNY POST*

Maj

Maj
Maj.
Majowa konstytucja,
Majowa pogoda,
Majowe marzenia,
Majowa miłość...


(z dedykacją dla J.B.)

Królowie i Królowe

Królowie i Królowe
Historyczne karty spisane,
O potężnych królach,
Pięknych królowych,
Złotowłosych księciach,
Księżnych czarnookich,
Księżniczkach w sukniach złotem szytym,
Odważnych rycerzach.


Krwią spłynęła ziemia,
Gdy wymordowywali się wzajemnie,
Aby skraw ziemi we wład mieć.


Nic nie tra wiecznie.
Panowanie upadło,
Opuściło królewskie żołdy,
Zostawiając zamki,
Grody i puszcze,
Miasta i wsie
Same.


Legendy snują się same,
Powiadając,
Jacy to wspaniali byli
Królowie i Królowe.


Korony złote,
Niczym lwia grzywa.
Berła z kamienia
Lśniącego jak gwiazdy.
Kula krzyżowa,
Honor chrześcijański.
Nic nie trwa wiecznie,
Wszystkie monarchie upadną,
Arystokrata zniknie.
Zostanie bezpraw
I dzika wolność.


Kolejni królowie,
Cesarze,
Władcy przeminął.
Nikt nie będzie żyć wiecznie,
Każdego śmierć dopadnie.
Anarchia wbije szpony
W serce władzy.


Królowie i Królowe.
Upadną...

Oczy

Oczy
Oczy.
Otumaniają,
Straszą,
Grożą.


Odwaga,
Spokój,
Złość
Z nich bije.


Ale zawsze znajdą się takie
Na które zawsze chcę patrzeć.
Twoje niezwykłe oczy i...
Piękne.
Kryje się w nich coś,
Czego się nie dotknie,
Czego jednak się pragnie.
Oczy.
Zadziwiająca magia
Ukryta w nich.


(z dedykacją dla G.R.)

Ulica

Ulica

Spaceruję ulicami,
Gdzie niegdyś nie było nic.
Dzień, dwa tylko pusta ulica. 
Nie było tam nic. 


Kiedyś jednak tu,
W tym miejscu,
Krew wylewali Polacy dzielni.
Za naród,
Za ojczyznę.


Miejsce ciche,
Zapomniane. 
Opuszczone.
Niby to ziemia tylko zwykła,
Jednak krwią przesiąknięta,
Ziemia ojczysta.


U krańca jej stoi jeden przetrwały dom 
Z czasów,
Gdy Hitler nękał Polskę.
Jedyny świadek historii.
Podchodzę,
Nikogo nie ma ani tu,
Ani w środku.
Ogród zarośnięty,
Ale okna całe,
Żaden chuligan nie ważył się
Pomnika historii chociażby tknąć.


Patrzę, 
Wśród wysokich traw coś leży.
Podchodzę bliżej,
A tam mała rama
Z kartką w środku. 
Na kartce napisane było
"Ku Czci Zmarłym Wojownikom".


Serce zamarło,
Tysiąc myśli,
A najważniejsza jedna.
Ty.
Ty który mnie opuściłeś.


Lecz...
Teraz już nie żyłeś.
Odszedłeś,
Opuściłeś,
Zostawiłeś.


Teraz i Ty należałeś do grona tych,
Którzy nie żyją.
Bezimiennych wojowników,
Smutnej elity.
Zakurzonej,
Opustoszałej,
Ale pełnej,
Grupy. 


Ulica.
Bez imienia.
Skrywająca smutny los,
Nieznanych zmarłych
Wojowników...


W tym i Ty...


Anioł Śmierci

Anioł Śmierci
Czerń.
Biel.
Szarość.
Jedyne barwy mojego życia.
Ale czy to życiem zwać można?
Anioł Śmierci przechodzi obojętnie,
Mijając mnie spogląda w oczy głęboko.
Jednak jest tu przy mnie.
W pokoju pusto.
Tylko ja i on.
Patrzę
I pytam
"Kiedy stąd zabierzesz mnie,
Aniele Śmierci?"
On jednak milczy.
Mijają dnie,
Tygodnie.
Ja dalej pytam
"Kiedy zabierzesz mnie,
Aniele Śmierci?"
Dalej jednak cisza mi odpowiada.
Mijają dnie,
Tygodnie.
Pytam
"Kiedy zabierzesz stąd mnie,
Aniele Śmierci?".
Patrzy ze smutkiem,
Ale nic nie mówi.
 Mijają dnie,
Tygodnie,
Rok.
Anioł Śmierci rozwija złożone skrzydła 
I chcę odejść.
Ja jednak trzymam jego ramię
I mówię
"Nie zostawiaj mnie samej.
Zabierz mnie za sobą,
Aniele Śmierci."
Patrząc ze smutkiem,
Bierze mnie w ramiona
I przytula.
Czuję jego łzy,
Ale i sama płaczę.
Patrzy znów na mnie i mówi
"Proszę, nie płacz."
Jednak ja nie mogę przestać płakać
I wtulam się w niego jeszcze mocniej,
I patrzę mu w oczy,
A on w moje.
Poczułam dotyk jego warg na swoich.
Pocałunek chociaż trwał chwilę
Zdawało by się,
Że minęły całe godziny.
"Jeśli tego chcesz,
To zabiorę cię ze sobą."
Trzymał mnie w swoich silnych ramionach
I zabrał mnie ze sobą...


Chciałabym cofnąć czas
      Wrócić do tej drogi
              Nie dać odejść Ci
                      Teraz została tylko łza    
                                 Łza honoru




                    


3 maj

3 maj
Polska,
Wspominając jak patrioci podpisali jej testament,
Który śladem miał i jest śladem i honorem dla przeszłości,
Płacze.
Wpierw Rozbicie Dzielnicowe,
Potem trzy Rozbiory.


     Jednak teraz łzy ocieramy,
     I pamiętamy o okrutnym losie ojczyzny. 
     Świętujemy wolność i radość jej,
     Aby ani jedna łza
     Nie spłynęła po Polsce.

Deszcz

Wśród deszczowego snu
Wśród mokrych od deszczu ulic...
Środkiem pędzą młodzi,
Radośnie rozchlapując wodę na boki.
Ósma godzina już minęła,
Dalej jednak szafirowe łzy padają na ziemię.


Dalej piorun starszy swą złotą barwą,
Elokwentnie głosi za nim huk.
Samotne krople padają na twarz
Zmywając makijaż,
Chwilowo zastępując łzy rozstania.
Z chmur woda lecąca
Ojczyznę małą moją zalała.
Wśród deszczowego snu
Emocje skryte pod kapturem
Gonić chcą jak ptaki na niebie.
One na razie zasnęły.


Samotnie skrywane śnią
Nucą piosenkę
Ulubioną; "Wśród deszczowego snu"