Alicja

*dla Alicji, 
znienawidzony wróg,
Devon*
Rozłąka
Losie okrutny,
Dzielący przyjaciół,
Pogrążający marzenia,
Oszukujący samego siebie,
Poszukujący wroga w każdym przechodniu,
To ty.
Tak, tak, właśnie ty,
Alicjo,
Wrogu z łąki, z Króliczej Nory,
Wiecznie strapiona duszo,
Nie zrobisz mi nic! 
Grozisz mi kłamstwem,
Zaklinasz listem.
Ja odpowiadam wierszem,
Jednak teraz, teraz już bez spokoju!
Na co ci te pakty, umowy,
Które nie mają ważności?
Co to nazwisko nabazgrane?
Każdy tak może!
Nie chcesz przepraszać?
Proszę bardzo!
Za nic ci nie każę,
O nic nie proszę,
To ty jednak mordkę swoją wyjesz w niebiosa!
Jakbyś pani świata,
Jakbyś cud,
A nie taka jak wszyscy.
Może i ja mam świra,
Może i wiecznie się obrażam,
Bo mam dość!
Przyjaciel umiał by pocieszyć,
Podać pomocną dłoń,
A nie napluć i kopnąć leżącego.
Żegnaj, 
Do widzenia,
Dziękuje za rozrywkę!
Hahaha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz