Ona i On

*Lucy*
Było sobie młodych ludzi dwoje.
Każde inna dusza,
Inne serca,
Inne marzenia i pragnienia.
Żyli na dwóch krańcach świata
Równo sobie na ziemi stąpali.


Nagle jedno serce wali,
Bo już nie bije dla drugiego,
Oddech tylko dla oddechu,
Słowo przy słowie,
Czoło przy czole.
A pośrodku serca dwa mocno walące,
Jakby uciec chciały do wspólnego tańca.


Roztropnie jednak ta znajomość kontynułować nie było.
Ten gdzieś się po kątach baru obija,
Ta cierpliwie whisky popija duszkiem.


Obydwoje kochali,
Obydwoje pragnęli?
Nie wiem.


On zdradziecko zadawał się,
Ona łobuzersko spotykała się.


Ona jednak płakała,
Tęskniła.
On znaku życia nie dał,
Ale dalej kochał.


Powiedział "NIE"
Jednak kochał dalej.


Chcieli zapomnieć,
Jednak rady nie dawali
I ciągle, ciągle do tejże historii wracali.


Znajomość musi trwać,
Znajomość musi się skończyć.




A po dzisiaj dzień tak balują,
W zgodzie i nie,
Czekając,
Aż zrozumieją,
Że są sobie przeznaczeni.
Że muszą żyć razem,
Nawet na innym kontynentach
Znajomość
I miłość 
Kontynuować...

*historia
oparta
na 
faktach*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz