Walentynki

Walentynki 14 luty
Droga Złamanych Serc
Z dedykacją dla samotnych w Walentynki
Serce mi uciekło.
Wyrwało się z piersi
I uciekło…
Teraz błądzę po Drodze Złamanych Serc,
Aby odnaleźć swoje.
Błądzę po ścieżynce serc złamanych,
I wołam moje.
Widzę serca,
Które uciekły z powodu miłości,
Pogrzebanej przyjaźni
Czy zaniedbania właściciela.
Porzucone i samotne serca wylewają łzy
Na szarą trawę. 
Kryją się za drzewami,
W krzakach,
 A nawet w koszach szukają schronienia,
W tę zimną noc.
Spotykam jedno,
Co przede mną nie uciekło.
Opowiada mi jak okrutny wiodło żywot.
Od pierwszych uderzeń chorobą opętane,
Jednak choroba odeszła
I jużci nadzieje miało na słońce.
Niestety, 
Los był okrutny dla niego.
Gdy po raz pierwszy poczuło ciepło
Miłości
Było z nim długo.
Jednak nadszedł smutny dzień
Rozstania
Szukało długo gdzie to drugie serce bije,
Jednak cisza mu odpowiadała.
Po roku, jeśli nie mniej, 
Doznało prawdziwej przyjaźni.
Takiej co winna trwać po wieczność.
I nie wiem czy tak długo
Trwać będzie.
Nosi taką nadzieję,
Mimo kłótni i sporów.
I trwa w tej przyjaźni.
Ale znów poczuło smak miłości.
Zaczynało bić mocniej, gdy go widziało.
Zastanawia się,
Ile serc dla niego bije.
Był to człowiek estrady,
Całkowicie poza zasięgiem.
Kochało i kocha w nim wszystko.
Uśmiech, głos, oczy, włosy,
Taniec, głos i muzykę.
Jednakże los odebrał i go,
Łapiąc go przedwcześnie w sidła Śmierci.
Rozpacz nim targnęła
I tak bije dla niego.
I płacze za nim,
Tęskni.
Uciekło z tego powodu, 
Że wytrzymać nie mogło.
Targającą nim zaginioną miłością,
Przyblakłą przyjaźnią
I okrutną miłością.
W tym, że momencie uświadomiłam sobie,
Że to moje serce.
I polały się łzy radości z ponownego spotkania.
Serce pojęło,
Że ja też tęsknię i cierpię razem z nim.
Że nie jest samo w bólu, 
Cierpieniu i samotności.
Walczę z tym, na co dzień,
Ale w nocy uczucia uwalniam.
Serce wróciło,
Szczęśliwe.
Wracając, miałam nadzieję,
Że wszystkie serca na tej drodze
Poczują ciepło w święto Walentego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz