Słów kilka...

Gdzie jesteś?


Gdzie odnajdę Cię?
Czy w bezkresnym morzu,
Czy w plątaninie drzew,
Czy w krwistym lesie?
Krzyk utyka w gardle,
Nie rusza rubinowymi ustami,
Gdzie nagle zniknąłeś?
Pojawiłeś się w moim życiu,
Jak gwiazda pośród nocnych chmur.
Odgoniłeś mgłę smutku,
Pokazałeś co to radość.
Lecz mgła powraca,
Żeby życie cię  kochało,
Tak jak ja.
Na koniec powiedziałeś,
Że życie może być bajką,
Jednak tylko wtedy gdy,
Ludzie tego zechcą.
Wrócę gdy ręka Boża,
Tak kazać mi będzie. 
Więc życzę ci samego słońca,
Bez chmurnych i mgłych dni.
Jednak nadszedł dzień rozstania,
Postaram wrócić szybko.
Pomachałam tobie,
Wybrzeżu i zachodzącemu słońcu.
Siedziałam na plaży do późnej nocy.
Kocham cię...


              ...
Dwa słowa


Dwa słowa znaczą wiele,
Czasem radosne i przyjemne,
Czasem jednak smutne i nagłe.
Kocham cię znaczy tak wiele.
Mimo,że to tylko dwa słowa.
Jednak gdy usta bliskiej osoby,
Wypowiedzą je czujesz wewnętrzną,
Radość i szalone bicie serca.
Nienawidzę cię te słowa,
Dwa zadają wielki ból,
Niż śmierć czy tortury.
Nie żyje dwa słowa,
Które zamieniają twe życie,
Staje się ruiną i traci sens.
Czemu nie? Dwa najsławniejsze,
Słowa śmierci i kalectwa.
Czemuż ludzie mimo,
Wolnej woli i wolności,
Popełniają takie błędy?
Tak okrutne w skutkach,
Skutkach decyzje?
Czemu? Czemu?
Jest nadzieja! Dwa słowa,
Przywracające sens życiu.
Pamiętaj moją radę zawsze,
Dwa słowa to mało,lecz dużo znaczą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz