Zginąć za przyjaciela-jakby sen,jakby jawa...

Lepiej zginąć za przyjaciela,niż żyć bez niego

Wiesz,gdzie On jest?
Jeżeli nam to powiesz,
Unikniesz śmierci.
Pamiętaj,lepiej powiedz,
Gdzie znajduję się ten łajdak,
Który cię opuścił.
Nie warto marnować życia,
Dla takiego jak On.
To powiesz czy nie?
Nic wam nie powiem.
Wolę zginąć za Niego,
Niż Go zdradzę.
Choćbyście nie wiadomo co robili,
Jak mnie torturowali nic ze mnie,
Nie wyciągnięcie za za Chiny.
Jesteś do tego pewna?
Tak,jestem pewna.
Lepiej zginąć za przyjaciela,
Niż żyć bez niego.
Wiesz,że poniesiesz konsekwencje?
Zasiądziesz na krześle i nie wstaniesz.
Wiem i w pęłni to rozumiem.
Jak chcesz.
W końcu i tak coś powiesz.
Zabrać ją do celi!
Zabrali mnie do celi.
Było tam chłodno,brudno i mokro.
Do jedzenia dawali kości obgryzione,
Przez jakiegoś kundla.
Tortury były okrutne,ja jednak milczałam.
Żadna chłosta ani podtapianie,
Nic ze mnie nie wyciągnęły.
Wiesz,że możemy to przerwać!
Przecież to tak mało.
Nic wam nie powiem,potwory!
To On jest potworem.
Znosiłam dzielnie tortury,
Bez słowa skargi.
W przed dzień śmierci,
Wydarzyły się rzeczy nie spotykane,
 Które zmieniły bieg wydarzeń.
Po długich i nieskutecznych próbach,
Dali mi spokój.
Patrzyłam na kraty,
Gdy nagle w nich pojawiła się Jego twarz.
Dalszego ciągu wydarzeń nie pamiętam.
Wiem tylko,że On mnie uratował...
          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz